Pojawienie się dymu jest uważane za największe zagrożenie związane z pożarem. Wynika to z faktu, że powstające podczas spalania gazy rozprzestrzeniają się w obiekcie dość szybko, a przy tym komplikują prowadzenie akcji ewakuacyjnej, ograniczając widoczność oraz powodują duże niebezpieczeństwo dla ludzi, utrudniając oddychanie, działając toksycznie lub niekiedy są przyczyną zgonu przez poważne zatrucie bądź uduszenie. Sposobem na zwiększenie szybkości reagowania na pojawienie się ognia jest skuteczna detekcja dymu. W tym celu można skorzystać z systemów jego wczesnego wykrywania. Przyjrzyjmy się im nieco bliżej.
77% respondentów posiada w domu urządzenia zasilane paliwem organicznym, które mogą być źródłem tlenku węgla
Tlenek węgla (CO), potocznie zwany czadem, jest bezbarwnym, bezwonnym, silnie trującym gazem, nieco lżejszym od powietrza. Powstaje w wyniku niepełnego spalania (przy niedostatecznym dopływie tlenu) substancji organicznych i nieorganicznych m.in.: drewna, oleju, gazu, benzyny, nafty, propanu, węgla, ropy.
Większość Polaków (78%) posiada urządzenia typu grzejnik, bojler, kocioł centralnego ogrzewania lub piecyk, które są zasilane paliwami takimi jak: gaz ziemny, węgiel, drewno, gaz w butlach albo olej opałowy.
Kolejny sezon grzewczy rozpoczął się na dobre i poza upragnionym ciepłem niesie ze sobą niewidzialne dla oka niebezpieczeństwo zatrucia tlenkiem węgla.