alarmy

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Artykuł Dodaj artykuł

Zachwianie łańcuchów dostaw pokazało, jak ważne jest miejsce produkcji. Jak zmieni się branża zabezpieczeń?

Rozchwiany rynek surowcowy sprawia, że producentom trudno jest przewidywać koszty nie tylko w perspektywie lat, lecz nawet miesięcy. Tymczasem wymagania klientów rosną – zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa. Jak aktualnie zmienia się rynek systemów zabezpieczeń w Polsce, komentuje Artur Gaweł, dyrektor rozwoju biznesu w ASSA ABLOY, który do niedawna pełnił funkcję dyrektora sprzedaży firmy Gerda.

Rozchwiany rynek surowcowy sprawia, że producentom trudno jest przewidywać koszty nie tylko w perspektywie lat, lecz nawet miesięcy. Tymczasem wymagania klientów rosną – zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa. Jak aktualnie zmienia się rynek systemów zabezpieczeń w Polsce, komentuje Artur Gaweł, dyrektor rozwoju biznesu w ASSA ABLOY, który do niedawna pełnił funkcję dyrektora sprzedaży firmy Gerda.

Od stycznia b.r. objął Pan stanowisko Dyrektora ds. rozwoju biznesu w spółce ASSA ABLOY Opening Solutions. Jesteśmy już po pierwszym kwartale. Czy mógłby Pan opowiedzieć, na czym w pierwszej kolejności skupił się Pan po objęciu stanowiska?

Pierwsze miesiące pracy w spółce to przede wszystkim poznanie zespołu, zrozumienie struktury firmy, przeanalizowanie raportów pod kątem asortymentu i klientów. Skupiłem się też na analizie wyników w poszczególnych obszarach. Rozpocząłem nieustanny proces zapoznawania się z asortymentem – a to w przypadku tak dużej firmy jak ASSA ABLOY nie lada wyzwanie. Myślę, że dzisiaj jestem może na poziomie 10%.

Ma Pan wieloletnie doświadczenie w branży zabezpieczeń. Jak przekłada się ono na wyzwania, które stoją obecnie przed ASSA ABLOY?

Firma ma przed sobą zdecydowanie bardzo pracowity czas. Jednym z czynników jest przede wszystkim bardzo rozchwiany rynek surowcowy. Niezwykle trudno przewidywać koszty produkcji nie tylko na lata, ale wręcz na kolejne miesiące. Również niepewna pozycja złotówki czy absurdalnie wysoka inflacja nie pomagają w podejmowaniu trudnych dla firmy decyzji. Wszystko to powoduje, że dla osiągnięcia zamierzonych wyników finansowych należy przeznaczyć znacznie więcej energii.

Artur Gaweł, dyrektor rozwoju biznesu w ASSA ABLOYArtur Gaweł, dyrektor rozwoju biznesu w ASSA ABLOY

Jakie widzi Pan kierunki rozwoju na najbliższe lata? Czy ASSA ABLOY pójdzie jeszcze bardziej w kierunku innowacyjnych rozwiązań cyfrowych?

Rozwiązania cyfrowe to niewątpliwie przyszłość branży. Nie mam oczywiście na myśli, że ludzie nagle przestaną kupować tradycyjne wkładki czy kłódki – te moim zdaniem jeszcze bardzo długo będą stosowane. Proszę pamiętać, że pierwszy „zamek zastawkowy” wymyślono w starożytności.

Zmieniły się materiały i technologia, ale idea pozostaje podobna. Natomiast rozwiązania cyfrowe i pokolenie, które nie wyobraża sobie życia bez smartfona, jest skłonne „wpakować” w niego wszystkie funkcje. Gdyby można ugotować na nim obiad (śmiech), pewnie też by z tej funkcji korzystali. Tak więc każde rozwiązanie ułatwiające życie na pewno łatwo zostanie zaadaptowane przez rynek. Odpowiedź nasuwa się chyba sama – wraz z zespołem ASSA ABLOY będziemy rozwijać technologie cyfrowe, podążać za trendami, ale postaramy się także je wyprzedzać, a nawet kreować.

Skoro mowa o rozwoju, to jak ocenia Pan ewolucję producentów zabezpieczeń pod kątem ich funkcjonowania, aktywności na rynku i podejścia biznesowego?

Trudno tutaj o jednoznaczną odpowiedź. Problem w tym, że wielu z tych „producentów” w rzeczywistości niewiele produkuje – większość wyrobów kupuje w krajach dalekiego wschodu i południa. ASSA ABLOY ma wiele funkcjonujących zakładów produkcyjnych w Europie. Zdecydowana większość – ponad 90% naszej sprzedaży w Polsce pochodzi z tych właśnie zakładów, z czego połowa produkowana jest w Polsce. Muszę przyznać, że taka sytuacja powoduje też pewne ograniczenia w sprzedaży – trudno się konkuruje z „chińskimi” produktami w sytuacji, w której podstawą decyzji zakupowych jest cena. Na szczęście w obszarze zabezpieczeń profesjonalnych zdecydowanie przeważa nacisk na jakość – a to już nasza domena. Wystarczy wymienić nasze marki takie jak ABLOY, ASSA, ASSA ABLOY, HID, YALE, EF EF, KESO, IKON… i wiele innych europejskich i amerykańskich liderów w swojej kategorii. To wszystko są marki należące do grupy ASSA ABLOY. 

Ostatni czas był dość trudny dla nas wszystkich. Przyczyniły się do tego różne kwestie: pandemia koronawirusa, podążająca za nią trudna sytuacja gospodarcza na świecie, a także wojna za naszą wschodnią granicą. Jak duży wpływ miało to na obroty spółki oraz jak przełożyło się to na relacje z partnerami handlowymi ASSA ABLOY Opening Solutions w Polsce?

Pierwszy rok pandemii z pewnością dla całej branży był trudny i miał wpływ na niewielkie, ale jednak pewne zmniejszenie sprzedaży. Kolejne miesiące to był okres zachwiania łańcuchów dostaw – a w przypadku naszej firmy, gdzie większość asortymentu to wyroby europejskie – mogliśmy pokazać naszym partnerom, jak ważne jest miejsce produkcji. To nie tylko jakość i czas dostawy – to przede wszystkim gwarancja realizacji dostawy. W przypadku inwestycji lub naszych partnerów zajmujących się produkcją np. drzwi ten aspekt ma zasadnicze znaczenie.

Jak Spółka radzi sobie z kalkulacją cen w sytuacji, w której co chwila pojawia się informacja o wzroście cen surowców?

W ostatnim okresie wahania cen surowców stawiały przed nami spore wyzwania. Zakłady produkcyjne i nasze działy zakupów dokładają wszelkich starań, aby surowce do produkcji kupować po możliwie najniższej cenie. Jednak systematyczny wzrost cen ma poważny wpływ na koszty wytwarzania naszych wyrobów. Niestety – funkcjonujemy w branży, gdzie wzrosty cen surowców, m.in. stali, mosiądzu, cynku i innych, są bardzo wysokie. W duchu odpowiedzialności za współpracowników i utrzymanie stanowisk pracy jesteśmy zmuszeni korygować ceny sprzedaży o współczynnik wzrostu cen surowców.

Czy spotykacie się Państwo ze zjawiskiem kupowania „na zapas”?

Tak, zdarzają się takie przypadki. Występują najczęściej w dwóch sytuacjach – po ogłoszeniu, a przed wprowadzeniem podwyżki cen, oraz w sytuacji okresowych problemów z dostępnością niektórych towarów.

Który kanał sprzedaży uważa Pan za najbardziej obiecujący dla ASSA ABLOY na najbliższe lata i dlaczego?

Pandemia C-19 zmieniła bardzo wiele w naszych zachowaniach. Zmuszeni przez nałożone obostrzenia przestaliśmy chodzić do sklepów, a zaczęliśmy kupować online. I ten trend już chyba zostanie z nami na stałe. Obserwuję to nawet po sobie, moich znajomych czy rodzinie. Myślę, że tak jest wszędzie. Więc na pewno kanał e-retailowy ma przed sobą wielką przyszłość. Należy jednak pamiętać, że gros naszej sprzedaży to inwestycje. Tutaj coraz większe jest zapotrzebowanie na rozwiązania związane z kontrolą dostępu. Sądzę, że bardzo dynamiczny rozwój powinien nastąpić również w kanale związanym z Access Control.

W dobie dynamicznego rozwoju kanału e-commerce, e-retail w Polsce i pojawieniu się takich gigantów sprzedażowych jak AMAZON, jak widzi Pan przyszłość sprzedaży przez sieci DIY na najbliższe lata?

Myślę, że sieci DIY mimo rozwoju firm stricte e-retailowych nie są zagrożone. Po pierwsze więksi gracze już wiele lat temu rozpoczęli prace nad sprzedażą online – i to się dzieje. Z drugiej strony, wiele produktów branży DIY umiarkowanie nadaje się do sprzedaży online – trzeba je dotknąć, zobaczyć lub są bardzo trudne do transportu przez firmy kurierskie. Poza tym klienci prowadzący właśnie jakieś prace remontowe potrzebują coś kupić dziś, zaraz, a nie jutro czy za trzy dni. Więc raczej nie przewiduję schyłku „epoki DIY”. Może ta czy inna sieć nie sprosta zmianom rynkowym i przestanie istnieć – co już kilkakrotnie miało miejsce. Ale rynek nie lubi pustki – inna sieć szybko zajmie to wolne miejsce.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy kolejnych sukcesów!

Artykuł został dodany przez firmę


Inne publikacje firmy


Podobne artykuły


Komentarze

Brak elementów do wyświetlenia.